poniedziałek, 18 maja 2015

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Rodzina Bzów. To bardzo osobisty pogląd na temat relacji. To rodzaj pogadanki umoralniającej o tym, gdzie i kogo jest właściwe miejsce. Trwają spory, czy jest to może emanacja śmiertelnego rozczarowania potomkiem, który uparł się nie pachnieć.
Excellent