sobota, 13 września 2014


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Tu rozpromieniłem się maniakalnie. Żadne fiu-bździu, tylko porządny strach płci nieokreślonej w marynarce i kwiaty, które są mniej ważne absolutnie.
Elegance

Anonimowy pisze...

Trza jednak zwracać uwagę na tło pszepani, albowiem ono jest naturalną scenografią i jak w każdej sztuce teatralnej – musi pasować do wstępujących na pierwszym planie aktorów. Rzecz jasna – każden teraz i w tym miejscu może powiedzieć: -nie jesteśmy w teatrze. Ale to błąd. Wszystko jest teatrem.
W tym górnym zdjęciu – linia ramion brrrrrstracha pokrywa się z linią płotu. I zdaje się być ich przedłużeniem. Celowy ten zabieg skłania do ustawienia maszkary centralnie w kadrze co byłoby metaforą: ogarniam tu całość . Jeśli jednak jest ona nieco z boku, to w te rozpostarte szeroko ramiona nikt nie rzuci się z płaczem.