niedziela, 12 października 2014


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zespół wieczornych światełek o poranku, czyli tę herbatkę z siedemnastej wypić o świcie. Precz z formalizmami świecie mój jak śpiewał Grechutek. Wieniec na głowę załóżmy szaleńcom nie poetom.
Elegance

Anonimowy pisze...

W zdjęciu, wyżej na piedestale postawionym, nie ucieknie się od metafory krzyża. Ja osobiście wiem, że to drabina (może jakubowa) i w efekcie moja myśl pobiegnie tym torem. Jednak obca percepcja będzie sygnalizować golgotę albo mękę pańską, co w okolicznościach wianka kolorowo-jesiennego sugerować będzie zmierzch. Pogodny, nawet prawie optymistyczny ale zmierzch. Bo jesień to zmierzch. Chyba, że postulujemy braciom wiklinowym, żeby bez strachu poszli do spowiedzi. Pokuty tera som łągodne. Jakieś dwie-trzy zdrowaśki i pozmywać za kogoś.
Elegance