sobota, 1 sierpnia 2015

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Mak i zawiązki... pardon, związki. Z pewnością chodzi o smak na nieokreślone. Do takiego smaku można już cumować niewielką łódkę metafor, przenośni, przyrodzoności, samowitości i odgadnioności.
Elegance